Poczatek maja i 40 stopni Celsjusza, tak przywitala nas stolica Andaluzji - Sewilla. Rzeczywiscie upal byl nie do zniesienia, miejscowi byli wszyscy pochowani w swoich klimatyzowanych mieszkaniach tylko my jak na prawdziwych turystow przystalo robilismy kilometry w tym skwarze. Ale coz, bylismy tam tylko jeden dzien wiec wypadalo by cos zobaczyc, a bylo warto co widac na paru fotkach ponizej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz